Polemika z opinią p. prof. Stanisława Hławiczka
Artykuł Pana Profesora Stanisława Hławiczka zamieszczony w kwartalniku EKOLOGIA Nr 2/114/2025 zawiera sformułowania wprowadzające Czytelnika w błąd. Sformułowania te dotyczą wykorzystania biomasy leśnej na cele energetyczne. Opinie Pana Profesora o ograniczeniach wykorzystania drewna z lasów, jako odnawialnego źródła energii, są – naszym zdaniem – nieuzasadnione.
Pan Profesor formułuje opinie, że bilans absorpcji CO2 w procesie fotosyntezy i jego emisji z procesów oddychania drzew i ich naturalnego rozkładu jest zerowy w obszarze dojrzałego lasu (podkreślenie TJ). Wcześniej, po posadzeniu sadzonek drzew, bilans jest niekorzystny – bo młode drzewa absorbują mniej CO2, niż drzewa dojrzałe. Rzecz w tym, że dojrzałe, stare drzewa, też absorbują również mniej CO2, bo dobiega końca czas ich życia. Pozostawienie starych drzew w lesie spowoduje, że emisja CO2 do atmosfery nie będzie mniejsza. Emisja CO2 ze starego lasu do atmosfery będzie większa! Przecież gdyby drzewa były wieczne to w lasach widzielibyśmy wciąż rośliny z epoki jurajskiej (sprzed milionów lat). A przecież drzew tych nie ma! Człowiek ich nie wycinał, bo nie było go jeszcze na świecie…
Drzewa leśne, jak każdy organizm żywy, nie są wieczne. Przychodzi czas, gdy starzeją się i zamierają. Po kilkudziesięciu latach swego życia powinny być wycięte i usunięte z lasu. Nie są zatem pewnym, stałym, magazynem CO2 nawet w fazie dojrzałości, jak twierdzi Pan Profesor Stanisław Hławiczka. Inżynier leśnik wie bardzo dobrze kiedy drzewa osiągają dojrzałość i przydatność gospodarczą. Wtedy prowadzi planowy wyrąb lasu. Planowy, to znaczy wynikający z naukowej wiedzy o lesie. Takie plany opracowywane są przez fachowców leśników z wieloletnim wyprzedzeniem dla każdego obszaru. Podobnie planowane jest zresztą pozyskanie drewna z lasów we wszystkich krajach Europy. Zaledwie 10% drewna z Lasów Państwowych w Polsce przeznacza się na opał. Jest to drewno, o określonych parametrach fizycznych, nie nadające się na inne cele (np. meblarskie, czy budowlane). 90% drewna z polskich lasów nie jest spalane – jest wykorzystywane dla wytwarzania ok. 30 000 różnych produktów rynkowych. Nie prowadzi się zatem nieracjonalnej gospodarki leśnej (rabunkowej, jak to określają nie znający zagadnienia niektórzy ekolodzy).
Na marginesie warto wspomnieć, że drewno na cele energetyczne (opał) pozyskuje się nie tylko z lasów, ale także z tzw. plantacji roślin drzewiastych uprawianych w krótkiej rotacji (kilkuletniej, lub kilkunastoletniej), tzw. SRWC – short rotation woody crops. W naszym klimacie są to topola, olsza, robinia akacjowa, a także wierzba. Ostatnio wiąże się nadzieje na pozyskanie tej biomasy z paulowni introdukowanej do naszego kraju. W odniesieniu do tych drzew, różniących się tylko okresem dojrzałości od drzew leśnych, nikt nie formułuje opinii, że nie należy ich wycinać. A zostały posadzone przez ludzi tak samo jak drzewa w lasach…
Absorpcja i emisja CO2 przez drzewa z obszarów leśnych są tak samo zmienne w czasie jak absorpcja i emisja CO2 przez każdą roślinę (w tym uprawiane w rolnictwie, jak pszenica, kukurydza, czy ziemniaki). Bilans absorpcji CO2 i jego emisji jest tylko krótkotrwale zerowy. Wiedząc o tym należy postrzegać wszystkie rośliny jedynie jako chwilowy, nietrwały, magazyn ditlenku węgla. Nie o magazyn tego gazu jednak w istocie chodzi, lecz o przydatność odtwarzalnego, naturalnego, surowca dla ludzi. W tym także drewna z lasów – i odpadów z jego przetwarzania – na cele energetyczne jako odnawialnego źródła energii.
Prezes OSKP
Radosław Dudziński
Komisja Edukacji OSKP
prof. dr hab. inż. Tadeusz Juliszewski